Do tej pory uważałam, że to niemożliwe.
A jednak!
Moja droga do tego miejsca była pełna przygód i nieprawdopodobnych splotów okoliczności.
Od postawienia pierwszej litery w tytule, do dnia premiery minęło 6 lat. Obfitowały w nagłe zwroty akcji, nieprzespane noce, ale również w nowe przyjaźnie i mnóstwo pozytywnej energii.
Przeżycie, które towarzyszy trzymaniu w dłoniach po raz pierwszy świeżo wydrukowanej książki z twoim nazwiskiem na okładce, wdychanie jej zapachu i dotyk gładkości okładki nie dadzą się z niczym porównać.
Dziękuję tym wszystkim, którzy przyczynili się do tego święta. Dziękuję tym, którzy zechcieli je ze mną uczcić. Spotkanie odbyło się w klubokawiarni Gadka-Szmatka i wzięło w nim udział ponad 90 osób. Było gwarnie, wesoło i serdecznie.
Ciekawe, czy powieść będzie się podobała Czytelnikom?