Lektura na relaks
komedia obyczajowa z wątkiem kryminalnym
premiera 27 października 2021 rok
Wydawnictwo LUCKY z Radomia
Redaktor – Halina Bogusz
Okładka – Ilona Gostyńska – Rymkiewicz
ISBN 978-83-66332-81-2
Maliny malinami, ale na przemarznięcie nie ma jak grog.
Tylko słabi zawodnicy poddają się przed gongiem.
Nie mam wpływu na to, czy mnie polubicie.
Bezpiecznie jesteśmy jak szczeniak w lwiej paszczy.
Do uszu mężczyzn zgromadzonych nad dołem doszło głuche łupnięcie o coś szpadla. Kuba zdrapał warstwę ziemi, odsłaniając zbutwiałe deski.
– Brzmi jak skrzynia… I wygląda jak skrzynia – mruknął Bazyli.
Jakub kilkoma energicznymi ruchami odsłonił zawartość dołu.
– Skrzynia – orzekł.
– Czekaj, pomogę ci – Bazyli przykląkł nad wykopem i wspólnymi siłami wyciągnęli ją na powierzchnię.
– Bardzo panom dziękujemy za trud – usłyszeli niespodziewanie. – A teraz wypierdalać.
Zza sławojki wysunęło się w ich kierunku dwóch mężczyzn. Jeden trzymał w dłoniach broń.
– Sami wypierdalajcie – Leszek ani myślał dzielić się znaleziskiem.
– Panowie – pohamował znajomych Miron. – Z bronią się nie dyskutuje. Zachowajcie spokój.
Właśnie rozstała się z mężem. Poznali się na studiach, razem budowali dom i swoje życie zawodowe. Po kilku latach dorobili się gabinetu weterynarii. Wynajęli pawilonik na peryferyjnym osiedlu, wyposażyli w podstawowy sprzęt i wiodło im się całkiem nieźle. Dzieci nie mieli, bo mąż nie życzył sobie nocnego wstawania, prania pieluch (kto dziś pierze pieluchy?) i przecierania zupek. Eulalia, tuląc i hołubiąc chore zwierzaki, za ich pośrednictwem zaspokajała potrzebę macierzyństwa. Pana męża ciągle gdzieś goniło, chciał mieć coraz lepiej i coraz wyższą pozycję wśród konkurencji i tak w ogóle. Niestety, jego dążenia do podniesienia statusu nie miały pokrycia ani w możliwościach, ani w intelekcie. Były nie miał specjalnie głowy do interesów, za którymi regularnie i bez skutku się uganiał. Rozsądek Eulalii wystarczał za ich dwoje. Jej pracowitość, przedsiębiorczość i przede wszystkim zaangażowanie i serdeczność przysparzały im pacjentów. Gabinet funkcjonował pełną parą. Wszystko było dobrze, ale do czasu.